26 lipca 2016

Blue Caves, Shipwreck - Greece, Zakynthos

Hej! Chciałabym opowiedzieć Wam część przygody związanej z Grecją, która spotkała mnie 10 lipca. Z rana ok. godziny 8 wyjechaliśmy z hotelu prosto do stolicy wyspy. Tam czekał na nas statek piracki, na którym spędziliśmy cały dzień. Podczas rejsu widziałam niesamowite widoki, klify oraz niebieskie jaskinie wyrzeźbione przez matkę naturę. Mieliśmy łącznie trzy przerwy na kąpiel w wodzie siarkowej, w niesamowicie czystej wodzie w Zatoce Wraku oraz w niezwykle lazurowej wodzie wokół licznych jaskiń. Gdy pierwszy raz weszłam do wody poczułam się niesamowicie. Wiem, że może to brzmieć dziwnie, ale dokładnie tak było. Pływałam zupełnie sama, bez niczego przy głębokości ponad 6 metrów. Pod sobą widziałam cudowne rafy koralowe, które na zdjęciach niestety nie zostały uchwycone. Drugim przystankiem była jedna z najbardziej popularnych plaż na świecie przy Zatoce Wraku. Po wielu próbach zejścia na plażę w końcu udało mi się tam być. Musiałam skoczyć do morza ze statku na wysokie fale ledwo mając grunt pod nogami. Można powiedzieć, że fale wyrzuciły mnie na brzeg hahaha. Fale były ogromne, zejście do wody niesamowicie strome, plaża żwirkowana - niezbyt przyjemna. Przeżyłam tam nawet chwilę grozy prawie się podtapiając mimo, że umiem pływać. Mimo wszystko uważam, że jeśli bym tam nie weszła, to mocno bym tego żałowała. Ostatnim przystankiem były niebieskie jaskinie, do których wpłynęłam. Piasek pod nogami przy 4m głębokości wydawał się być biały, a jaskinia sama w sobie była cudowna. Zero glonów, lazurowa, czysta woda która miała 24*. Nic, tylko pływać, robiło się smutno gdy trzeba było wychodzić.
















zdjęcia IPhone6

20 lipca 2016

5' And hold me tight don't let me breathe




























CROP TOP NEW YORKER
SHORTS CUBUS
TROUSERS CONVERSE

16 lipca 2016

Greece, Zakynthos

Witam po dłuższej przerwie. Wiem, ze dołączyło do mnie dość dużo nowych osób, wiec jeszcze raz witam i zapraszam do dalszego obserwowania ;) 
To co zauważyłam, to lekka zmiana tematyki bloga. Więcej sesji, zdjęć, a także pracy która mi w tym towarzyszy. Odczułam co to znaczy poświęcać się dla bloga, jednak w tym dobrym kierunku. Nareszcie odkryłam to, co na blogu najbardziej lubię robić . Zdjęcia i edytowanie sprawia mi ogromną radość, a jeszcze większą radością jest wasz pozytywny odbiór postów które tworze.
Wczoraj około 9 rano wróciłam z najlepszych wakacji jakie kiedykolwiek przeżyłam. Spędziłam 10 dni na niesamowitej wyspie, nabrałam nowe doświadczenia, i co najważniejsze odpoczęłam na maxa. Pogoda codziennie taka sama, czyli 34/35*C, idealna temperatura wody, z której nie chciało się wychodzić. Pewnie jesteście ciekawi gdzie tak doskonale warunki na wakacje? Grecja,  Zakynthos to miejsce, w które jeśli się udacie, nie będziecie chcieli wracać. Pierwszy raz w życiu leciałam samolotem, co było dla mnie ogromnym przeżyciem wzbić się nad ziemię i lecieć 900 km/h. Praktycznie po 20 minutach byliśmy już za Wrocławiem, a w jedna stronę mieliśmy do pokonania 2 330km. Z Poznania wylecieliśmy około 18:40 po trochę ponad godzinnym opóźnieniu, natomiast na miejscu byliśmy około 21:50. Z samolotu widziałam cudowne widoki, ale najlepszy był w tym zachód słońca, który był jeszcze ładniejszy niż ten widziany z Ziemi. 
Holisays Experience, czyli doświadczenia jakie nabrałam na wyspie. Na pewno to, ze byłam w innym kraju i musiałam wszędzie posługiwać się językiem angielskim. Nie raz rozmawiałam z przemiłym chłopakiem z recepcji który nazywał się Kim. Ku mojemu zaskoczeniu radziłam sobie znakomicie i nie miałam z tym żadnych problemów. 
Jeśli chodzi o jedzenie, mieliśmy wykupione all inclusive, więc każdy posiłek jedliśmy w restauracji należącej do hotelu, również lody i przekąski mogliśmy zabierać w dowolnych ilościach i w każdej godzinie. Jedzenie pyszne, miałam okazje spróbować prawdziwych włoskich makaronów, które szczerze mówiąc jadłam codziennie bo nie mogłam nacieszyć się ich smakiem. Przeróżnego rodzaju galaretki, ciasta, ciasteczka i budynie również pyszne, tylko według mnie nie żałowali w tym cukru.
Widoki jakie widziałam z samolotu oraz gdy opływaliśmy całą wyspę były niesamowite, wręcz nie do opisania. Jestem przekonana, że w przyszłym roku wraz z rodziną udamy się na wakacje do równie pięknego i słonecznego miejsca. Lecieliśmy z biurem turystycznym Grecos, hotel Tsilivi Beach, dokładniejsza lokalizacja Grecja-Zakynthos-Tsilivi /Kraj-wyspa-miejscowość.
 Już za kilka dni zdjęcia z sesji w Grecji, oraz oddzielny post ze zdjęciami krajobrazu. Wybaczcie, że tak długo mnie nie było, ale nie dałam rady zamieścić nic w 2-dniowej przerwie pomiędzy wyjazdami. Link do naszego hotelu http://www.tsilivi-beach-hotel.gr/en/all-inclusive-hotel.html




3 lipca 2016