31 grudnia 2016

Podsumowanie roku 2016

Myśląc o roku 2016 mam na myśli rok, który był dla mnie najlepszy, najlepiej spędzony. Po prostu taki rok, w którym niesamowicie się zmieniłam i wydarzyło się DUŻO rzeczy. Jest to dla mnie ważna notatka, bo podsumowująca cały rok 2016. Ale od czego zacząć?
To co mnie cieszy chyba najbardziej to fakt, że ten rok kończę z tymi osobami, z którymi go zaczęłam. Ha! Powiem Wam nawet więcej, poznałam cudowne osoby, naprawdę, i niesamowicie się z tego cieszę. W tym roku otrzymałam masę miłych i bardzo motywujących wiadomości. Za każdym razem gdy czytałam jakąkolwiek, nawet najkrótszą wiadomość do mnie byłam mega uśmiechnięta, a następny dzień przepełniony był uśmiechem. Fajnie jest mieć kontakt z osobami, które doceniają i lubią to, co robię. Dziękuję.
Moja droga klaso. Wam również dziękuję. Przeżyliśmy w tym roku dużo wspaniałych momentów i kilka słabszych, ale mimo to zawsze potrafimy się podnieść. Uwielbiam Was wszystkich, ale Dalio, Oliwio, Hubercie - dziękuję. Hubertowi za to, że chce mu się chodzić ze mną na zdjęcia i zawsze potrafi pocieszyć. Oliwii za to, że ma takie samo poczucie humoru jak ja, i zawsze jak jedziemy i wracamy ze szkoły jest masa śmiechu. Dalii za to, że na każdy temat mogę z nią porozmawiać, i że znosi nasze poczucie humoru. 
Dominice i Martynie za to, że wspierają, pocieszają i po prostu są. 
Mojej mamie. Dziękuję za wszystko co dla mnie robisz i że dzięki Tobie mogę spełniać marzenia. 
Wszystkim osobom poznanym na obozie i z którymi spotkałam się ponownie za niezapomniane chwile.
dziękuję.

Ten rok był rokiem wspaniałych momentów:
koncert, wycieczki szkolne, wakacje z Dominiką, pierwsze wakacje w Grecji, obóz i wiele nawiązanych znajomości.

W tym roku nie miałam postanowień noworocznych, nie czułam takiej potrzeby. Na rok 2017 mam już zapełnioną nimi kartkę, które będę stopniowo spełniać.

Nigdy się nie wywyższałam, nie czułam się najlepsza. W tym roku jednak  zdałam sobie sprawę, że przecież nie muszę być zawsze na pierwszym miejscu, piąć się na najwyższe szczeble. Zaczęłam się bardziej doceniać, akceptować, a swoje małe kompleksy rzuciłam gdzieś w kąt. Z pewnymi będę pracować w przyszłym roku, a z niektórymi się "pożegnałam" bo wiem, że nic z nimi nie zrobię.

Nauczyłam się wiele rzeczy, chociażby tego, by nie zazdrościć i doceniać wszystko to co mam, by nie narzekać i starać się znajdywać pozytywne strony w każdej sytuacji.

To był dobry rok blogowania, chyba najlepszy. Ale myślę, że to zostawię Wam do ocenienia. 
Do zobaczenia w przyszłym roku.

29 grudnia 2016

Kosmetyczni ulubieńcy roku 2016

Hej! Dziś przedstawiam Wam kosmetycznych ulubieńców tego roku. Wiele rzeczy pojawiało się już wcześniej, więc jeśli je już opisywałam to wstawię linka do danego posta. Myślę, że jest to lepsza opcja, bo osoby, która są po prostu czymś zainteresowane, klikną w linka. 













Nowością są dla mnie te dwie rzeczy, które dostałam na gwiazdkę w tym roku. Te perfumy marzyły mi się od bardzo dawna. Są niesamowicie słodkie i długo się utrzymują. 
Gąbeczka z Vipery jest dostępna za 20zł w hebe. Nie spodziewałabym się, że będzie tak cudowna. Jest to moja najlepsza gąbeczka jaką kiedykolwiek miałam. Niesamowicie miękka i świetnie się domywa.



Bardzo dużo dobrego słyszałam na temat płynnego korektora z catrice. Jest tani, bo kosztuje 15zł, a krycie ma świetne. Najlepszy jaki kiedykolwiek miałam.



28 grudnia 2016

Niekosmetyczni ulubieńcy roku 2016

Hej! Dziś przychodzę do Was z niekosmetycznymi ulubieńcami tego roku. Będą to takie rzeczy i wydarzenia, które były czymś niesamowitym w tym roku.

WYDARZENIA
  1. Koncert Dawida Kwiatkowskiego w Poznaniu 28.02.2016 - Pojechałam na niego z Dominiką i świetnie spędziłyśmy na nim swój czas. Był to nasz pierwszy i niezapomniany koncert Dawida. To było coś cudownego móc usłyszeć go na żywo.


2. Wycieczka szkolna do Oświęcimia/ Auschwitz - Birkenau 20.05.2016 - Właśnie przez tą wycieczką mogłam bardziej "dotknąć historii" tego, co w historii Polski było bardzo ważne. Nie mogłam wtedy uwierzyć, że chodziłam po ścieżkach, na których umierało setki tysięcy ludzi, w tym Polaków.




3.Wycieczka klasowa do Sierakowa 13-15.06.2016 - Wspominam tą wycieczkę niesamowicie dobrze. Bardzo się wtedy zintegrowaliśmy, było dużo śmiechu i dzięki temu mamy masę wspomnień. Często wracam wspomnieniami do tej wycieczki. 



4.Wakacje z Dominiką w Jarosławcu 25.06-2.07.2016 - Mimo, że pogoda niezbyt nam sprzyjała, to dobrze spędziłyśmy tam czas. 



5. Grecja - Zakynthos 5.07-15.07.2016 -  Moje pierwsze wakacje za granicą i jednocześnie pierwsze praktyczne zetknięcie się z językiem angielskim w tym roku. Niesamowite krajobrazy, pogoda i wspomnienia. Jestem zakochana w tym kraju i z pewnością do niego wrócę.



6. Obóz z Dawidem i spotkanie po roku z Martyną 2.08-13.08.2016 - Najpiękniejsze wspomnienia, nie wiem jak inaczej mogłabym to opisać. 







8. + 23.000 wyświetleń na blogu - jest to coś za co bardzo WAM dziękuję, bo my razem tworzymy tego bloga. 

9. 2 nawiązane współprace - coś o czym kiedyś nawet bym nie pomyślała. Bardzo fajne przeżycie. 

Wspomnienia z tego roku z pewnością zapamiętam na zawsze. Jestem niesamowicie szczęśliwa, że mogłam to wszystko przeżyć. 

APLIKACJE

1.Snapchat - aplikacja, której nie muszę przedstawiać, bo zna ją każdy. Pokochałam jeszcze bardziej w tym roku, pokochałam nagrywanie i nie potrafiłabym tego skończyć. 

2.Musical.ly - po prostu polubiłam nagrywać musically, tworzyć coś swojego. 

FILMY

Po drugiej stronie drzwi
Naznaczony ( 3 części )
The Ring
Obecność
Nerve
Be somebody


Tak właśnie przedstawiają się ulubieńcy niekosmetyczni tego roku. Super było trochę powspominać. Mam nadzieję, że post się podobał.


23 grudnia 2016

Święta, Countdown, dailysnap - Pogadajmy 21

Hej! Nie było mnie długo, ale codziennie od 23 dni jestem  na snapie, co zżera mi bardzo dużo czasu. Może nie tyle co zżera, ale codzienne nagrywanie zajmuje mniej więcej 1-1,5 h, a patrząc na to, że wracam do domu po 16 jest to dużo. Dziś zaczęła się przerwa świąteczna. Wczoraj przyjechała do mnie Dominika i spędzimy dzisiejszy dzień razem. Klimatu świąt nie czuję. Mimo, że kalendarzowa zima się już zaczęła, wcale na to nie wygląda, bo tej zimy mamy bardziej jesień jeśli chodzi o pogodę. Tydzień temu Dawid wypuścił swoją piątą płytę COUNTDOWN, która jest kompletnie nową erą. Gdy pierwszy raz odsłuchałam tej płyty myślałam, że słucham nie Dawida, po prostu nie mogłam uwierzyć że to on. Jestem niesamowicie dumna z tego, jak daleko zaszedł, że stworzył coś, co mogłoby dobrze sprzedawać się w innych krajach. Jestem dumna, i jeszcze raz dumna.
Jutro wigilia. Jadę do wujostwa w Koziegłowach, z resztą do moich ulubionych członków rodziny. Wiem, że nie powinno się kochać kogoś bardziej a innych mniej, ale po prostu najlepiej się z nimi dogaduje i bardzo fajnie się z nimi rozmawia. Kompletnie tego nie czuję, mimo że prezenty są już kupione, choinka ubrana a jedzenie przygotowane. Zauważyłam, że z każdym rokiem coraz mniej czuję magię świąt, może dlatego, że jestem już starsza? Nie wiem, naprawdę.
Odkąd nagrywam codziennie na snapie jestem już do tego przyzwyczajona, że codziennie tam jestem i polubiłam to, tak jak wy. Ostatnio zrobiłam tam losowanie na kartki świąteczne, na które zgłosiło się sporo osób. Dzisiaj idę je wysłać, ale dojdą po świętach.
Mam tydzień na przygotowanie dwóch postów - niekosmetyczni i kosmetyczni ulubieńcy roku. Dosyć obszerne posty, ale myślę, że skoro mam trochę wolnego, to powinnam wyrobić się w dwa dni, oczywiście nie pod rząd. Przecież pisanie powinno sprawiać przyjemność, prawda?
Na dzisiaj będę już kończyć. Chciałam zrobić coś pomiędzy dużą przerwą a dwoma sporymi postami.
Na koniec chciałabym życzyć Wam wszystkiego dobrego na święta, zdrowia i dużo radości w nadchodzącym Nowym Roku. Czas wolny od szkoły spędźcie z rodziną, przyjaciółmi. Zobaczycie, że nie będzie to czas stracony, a karma do Was wróci. Wesołych Świąt kochani.


12 listopada 2016

Codzienne snapy, James Arthur - Pogadajmy 20

Wstyd mi się przyznać, ale ostatni post z tej serii był na początku lutego. Może dlatego, że przyzwyczaiłam się do nagrywania snapów i to właśnie tam od dłuższego czasu opowiadam co u mnie. Jest ciężko. Tak mogłabym opisać ostatnie kilka miesięcy. Druga klasa gimnazjum jest zdecydowanie trudniejsza niż myślałam. Nauki za dużo, obowiązków za dużo, projektów za dużo, a czasu jak zwykle - za mało. Trochę zaniedbałam bloga, snapa, lecz mimo braku czasu bardzo chciałabym wrócić. Chociaż tak, by napisać co ciekawego u mnie. Chcę oficjalnie poinformować, że na moim snapchacie fleur.rebellex, od 6 grudnia do 24.12 pojawiać się u mnie będą codzienne snapy. Pokażę Wam jak przygotowuję się do świąt, wprawię Was w świąteczny nastrój i sprawię, (a przynajmniej będę się starać) że razem miło spędzimy czas. Mam ogromną nadzieję, że nie zawalę sprawy - czego bardzo bym nie chciała, oraz że będziecie z chęcią to oglądać i wyczekiwać kolejnego dnia. Codzienne snapy są już postanowione, przemyślane, więc nie mogę się już doczekać 6 grudnia. Dlaczego nie będę nagrywać od 1 grudnia? W zeszłym roku w tym przedziale czasu stało się coś na tyle złego, że wątpię w to, iż miałabym wtedy ochotę cokolwiek nagrywać. Osoby mi bliskie wiedzą o co chodzi, te dalsze nie, i nie muszą wiedzieć. Chcę, by na snapchacie w okresie świątecznym panowała pozytywna atmosfera. Ostatnio mam fazę na punkcie piosenek Jamesa Arthura. Słucham ich ciągle, więc już macie pewność, że w ulubieńcach pojawią się na pewno. Jeśli jesteście ciekawi co to za piosenki, zapraszam na snapa, tam w najbliższym czasie pokazę piosenki :). Blog. Nie mogę zdecydować się czy dodać ulubieńców listopada i grudnia, czy kosmetycznych ulubieńców roku/niekosmetycznych ulubieńców roku. Ja jestem za opcją numer dwa, ponieważ pokazałabym Wam totalnych ulbieńców (strasznie się powtarzam) tego roku, których nie ukrywając nie jest mało + pojawiły by się dwa posty, a nie jeden. Tak chyba zrobię, mimo wszystko proszę, dajcie znać co wolelibyście u mnie przeczytać. Jeśli kogoś ciekawi bardziej musical.ly niż snapy, tam również jestem - jestem_emilia. Myślę, że na dzisiaj to wszystko. Strasznie brakowało mi tego, żeby poopowiadać Wam co u mnie. Mam nadzieję, że nie zanudziłam Was na śmierć hahah. Jeszcze raz zaproszę Was na snapa fleur.rebellex, ponieważ nagrywam teraz częściej niż kiedyś (już nie raz na tydzień). Trzymajcie się ciepło, bo ostatnio pogoda daje nam w kość i ja już to odczułam przeziębieniem. Do następnego.

29 października 2016

Ulubieńcy Września i Października

Hej! Za nami kolejne dwa miesiące, które były dla mnie dość ciężkie, w szczególności przez naukę. Rzeczy, które zgromadziłam w ciągu tych miesięcy nie jest dużo, jednak są to moje perełki, które uwielbiam. 


Jedzenie

We wrześniu i w październiku przekonałam się do gorzkiej czekolady. Wcześniej nie przepadałam za nią, ale z czasem zdałam sobie sprawę, że gorzka czekolada zawiera o połowę mniej cukru niż w czekoladzie mlecznej. Mi bardzo smakuje 60% i 70%. Cena ok 3,50zł



Ten smak Arizony smakuje mi najbardziej. Znam od dawna, jednak jeszcze nie miałam okazji umieścić jej w ulubieńcach. Dla osób, które jeszcze nigdy jej nie próbowały - bardzo polecam. Mimo tego, że do najtańszych napojów nie należy, jest bardzo dobra. Cena ok. 4zł


Herbatę tą kocham od dzieciństwa, i właśnie z tym mi się kojarzy. Ma bardzo charakterystyczny smak, nie każdemu przypadnie do gustu. Dla mnie jest to najlepsza herbata jaką kiedykolwiek piłam. Próbowałam roibosa z innych firm, ale Astra jest stanowczo na pierwszym miejscu. Cena ok. 5-6zł/opak.



Kosmetyki

Przed wakacjami kupiłam Matte Lipstick Crayon na stoisku Golden Rose za ok. 12zł - kolor 10. Produkt bardzo popularny, ja również bardzo polecam. Jest tani, firma posiada szeroką gamę kolorów, utrzymuje się długi czas - trwała, piękny kolor. Sprawdziła mi się idealnie w wakacje, teraz używam jej w trakcie weekendów.



Kupiłam na ostatniej promocji w Rossmanie i szczerze mówiąc się zakochałam. Przyjemnie się ją nakłada, pachnie niesamowicie, świetnie nawilża. Nie posiada według mnie żadnych minusów. Cena to ok. 11zł


O tych ulubieńcach nie mogłabym zapomnieć, ponieważ używam ich codziennie i sprawdzają się niesamowicie. Kocham zapach tych kosmetyków. Krem matujący idealnie matuje, mydło i żel świetnie oczyszczają, pozostawiają skórę gładką i nie przesuszoną, a tonik cudownie odświeża twarz. Krem ok.16 zł, mydło 12zł, peeling ok. 14zł, tonik ok. 14zł


RECENZJA BARWY SIARKOWEJ - szczegółowy opis kosmetyków.

Muzyka

25 października 2016

Prawdziwe bogactwo

Wiele osób ocenia innych przez pryzmat pieniędzy, rzeczy materialnych, wyglądu - nie patrząc na charakter tej osoby. Zauważyłam, że społeczeństwo dzieli się na: bogatych, średnich lub biednych. Te określenia odnoszą się do tego, co ktoś posiada, a nie jakim jest.  Naprawdę nie jestem w stanie zrozumieć, jak można być taką osobą, która patrzy tylko na pieniądze, ubrania, czy telefon. Czy jeśli nie mamy tych rzeczy to czy ma to aż takie duże znaczenie, by czuć się tak samo lubianym jak osoba, która ma te wszystkie rzeczy? Nie. Przecież sprzęt może się popsuć, biżuterię pokryje rdza, pieniądze stracimy w sklepach lub przez kradzież, a ubrania po czasie się znoszą. A takie osoby zostaną po czasie z niczym i nikim, bo ich charakter będzie opierał się na negatywnych cechach, przez to, że przez cały czas były zapatrzone w te rzeczy. Pamiętajmy jednak, że nie wszystkie osoby które są uważane za "rozpieszczone" takie są. Pozory mogą nas naprawdę mylić, dlatego lepiej poznać ta osobę osobiście, poznać jej charakter. Czasem osoba, która nie ma markowych ubrań, czy telefonu może okazać się cudownym człowiekiem, z którym będziemy chcieli utrzymać kontakt na lata. Chciałabym przekazać Wam, żebyśmy dbali o swój charakter, wprowadzali zmiany jeśli coś nam nie pasuje. Zapewniam Was, że to przyniesie większy rezultat jeśli chodzi o nasze szczęście, niż rzeczy, które po jakimś czasie i tak się popsują. To właśnie charakter i to kim jesteśmy powinno być naszym priorytetem w życiu.  Przecież chcemy aby świat był coraz lepszy, a nie spadał w dół. Myślę, że właśnie dlatego bogactwem jest to kim jesteśmy, a nie co posiadamy.



14 października 2016

Magiczna siódemka - Jak zabić nudę?

Hej! Dużo osób pozytywnie odebrało ostatniego posta, więc stwierdziłam, że skoro mam trochę czasu, to napisze kolejne 7 porad na to, by nie mieć czasu na nudę.

1.Maraton z filmami
Baardzo polecam. Osobiście uwielbiam horrory, więc gdy tylko mi się nudziło w wakacje, włączałam horror z dobrymi opiniami. Film z dobrą fabułą jest zawsze dobrą opcją, chyba że preferujesz książki, wtedy wybór należy do Ciebie.

2.Spotkanie ze znajomymi/ chłopakiem/dziewczyną.
Kto tego nie lubi? Lubię utrzymywać kontakty z innymi, a najlepszą alternatywa na to jest spotkanie się na mieście, niż pisanie na messengerze. Czasem mamy wrażenie, że nie ma o czym rozmawiać. Spokojnie, to zupełnie normalne. Zobaczycie, że w trakcie spotkania wraz z pierwszym tematem nasuną się kolejne, i będzie ich tak dużo, że nie starczy Wam czasu na ich omówienie. To jest bardzo fajny sposób na spędzenie wolnego czasu poza domem, bez internetu, po prostu doceniając obecność drugiej osoby.

3.Ćwiczenia w domu.
Gdy najdzie Cię nuda może pomyśl o tym, czy chciałbyś coś w sobie zmienić? Rozłóż koc lub matę, wybierz ćwiczenia na poszczególną partię ciała, włącz muzykę i do dzieła! Może zainspirujesz się kimś? Zaczniesz wykonywać to codziennie i zobaczysz, że robienie tego sprawia Ci przyjemność? Ja za sobą mam już 3 tydzień i robię to codziennie, bez przymusu, tylko z czystej przyjemności. Polecam :)

4.Szukaj muzyki.
Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam odkrywać nową muzykę. Myślę nad tym, by nie stworzyć na Spotify specjalnej playlisty na ulubione piosenki. Może Wy też spróbujecie?

5.Basen/kino/park linowy
Zbierz ekipę i ruszajcie, nie marnujcie czasu. Zobaczycie, że na pewno nieźle się rozerwiecie i spędzicie razem super czas.

6.Nauka.
Na pewno znajdzie się taka rzecz, której nie zrozumiałeś na lekcji. Może zamiast tracić czas, wykorzystasz go na naukę, by nie mieć niepotrzebnych zaległości? Zauważyłam, że w 2 klasie gimnazjum mam o wiele więcej nauki, i czasem w ciągu tygodnia nie mam czasu żeby wszystko powtórzyć. Zobaczysz, że czas na to przeznaczony nie pójdzie na marne ;)

7.Galeria handlowa
Jeśli masz jakieś oszczędności, przejdź się po galerii, może znajdziesz coś dla siebie. Pamiętaj, że zawsze lepiej przejść się do sklepu niż kupować w ciemno przez internet.

10 października 2016

Recenzja Barwy Siarkowej

 Hej! Pod koniec wakacji udało mi się nawiązać współpracę z firmą Barwa Siarkowa, z której jestem dumna a zarazem szczęśliwa, że udało mi się to osiągnąć. Napisałam do nich z przekonaniem, że raczej mi się to nie uda, ale zawsze warto spróbować. Dwa dni później firma odezwała się do mnie i pozytywnie rozpatrzyła moją propozycję. Pamiętam, że tego dnia byłam strasznie szczęśliwa i nie mogłam w to uwierzyć. Dla mnie możliwość współpracy jest czymś cudownym, kocham testować różne rzeczy, a kosmetyki w szczególności. Nie ukrywam, że wiele to dla mnie znaczy, i jestem w tego wszystkiego po prostu dumna. Przez  ponad tydzień testowałam wszystkie kosmetyki, więc pora na recenzję ;)

Dla kogo te produkty?: W szczególności dla osób mające cerę trądzikową, zmagających się z tego typu problemami, oraz z nadmiernym wydzielaniem sebum.

Paczka: Wszystkie produkty otrzymałam w dobrze zabezpieczonym kartonie, bez żadnych uszczerbków, w stanie idealnym. Każdy produkt był mocno zamknięty i wiadome było, że nikt wcześniej go nie używał.

PRODUKTY

Peelingujący żel 3w1
Zaczniemy od totalnego ulubieńca. Zapach genialny, od razu mi się spodobał, powiedziałabym, że jest to bardzo słodki a zarazem orzeźwiający zapach pomarańczy. Dla fanów cytrusów strzał w dziesiątkę. Stosuję go co 2 dni, najchętniej robiłabym peeling codziennie. Produkt ten można stosować na 3 sposoby:

1.jako żel myjący
2.jako peeling
3.jako maseczka 

Ja osobiście stosuję ten drugi sposób i jestem bardzo zadowolona. Daję 10/10, na pewno kupię ponownie.



Mydło siarkowe w płynie
Stosuję je do mycia twarzy, rzadziej ciała. Jest świetny, bardzo dobrze oczyszcza skórę twarzy, bardzo dobrze się pieni, a po umyciu twarz wydaje się być gładka. Ma bardzo delikatną konsystencję i przyjemnie się go używa. Na pewno do niego wrócę, 10/10




Płyn micelarny
Jeśli chodzi o ten produkt mam mieszane uczucia. Zapach mi nie odpowiada, jest zupełnie inny niż produkty z tej serii. Mówiąc o zmywaniu makijażu mam na myśli tarcie moich oczu. Do twarzy się nadaje, jednak z oczami średnio sobie radzi. Raczej nie wrócę do tego produktu, dałabym 3/10




Tonik siarkowy 
Tutaj w porównaniu do poprzednika strzał w dziesiątkę. Bardzo fajnie przygotowuje cerę do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych nie dając uczucia ściągnięcia. Przyjemnie się go używa, nie podrażnia, nie powoduje uczucia pieczenia. Pomaga na małe zmiany trądzikowe. Powrócę do niego, 10/10


Krem siarkowy matujący
Świetna sprawa, ponieważ pierwszy raz w życiu miałam do czynienia z kremem matującym. Po zaaplikowaniu go cera jest nawilżona i faktycznie matowa. Mat utrzymuje się u mnie mniej więcej 3 godziny. Jest to świetny produkt, jeśli ktoś rano śpieszy się i pod makijaż chce nałożyć krem, który szybko się wchłonie. Cudowny, powrócę, 10/10 





Krem długotrwale nawilżający
U mnie sprawdził się idealnie jako krem na noc. Bardzo dobrze nawilża i nie uczula. Ma jedwabistą konsystencję, przez co dobrze się go nakłada na twarz. Jak za taką cenę  jest świetny. Daję 10/10.



Serum siarkowe antytrądzikowe
Może nie pomaga mi tak bardzo jak Effaclar Duo+ z La Roshe Posay, lecz mimo wszystko uważam że jest dobry. Z tego co się orientuję, kosztuje ok. 7zł/15ml. Cena przestępna jak na zawartość produktu. Bardzo miło było mi go wypróbować, jednak mam swojego ulubieńca w tej dziedzinie i nie powrócę do niego. Mimo wszystko dobrze się sprawdził i jeśli zmagacie się z takimi problemami to polecam wypróbować. Daję 6/10




Mydło siarkowe
Nie używałam go bardzo często, lecz mimo to uważam że jest bardzo dobre. Dobrze się pieni i świetnie oczyszcza twarz. Jestem zwolenniczką mydeł w płynie, więc raczej do niego nie powrócę. Daję 7/10



Moi najwięksi ulubieńcy.



Z ręką na sercu mogę polecić Wam te produkty. Nie sądziłam, że tak dobrze się u mnie sprawdzą. Dostaniecie je w rossmanie, hebe, lub na ich stronie BARWA 
Zapraszam na ich fanpage Barwa Siarkowa
oraz snapchata barwakosmetyki

Jeśli chodzi o współpracę na chwilę obecną i następne kilka miesięcy nic takiego nie zapowiadam. Nie chcę, by mój blog polegał tylko i wyłącznie na tym. Spokojnie, nie oszalałam i pamiętam, że czekacie na nowe, tematyczne posty. Bardzo dziękuję wszystkim osobom, które cieszyły się razem ze mną możliwością współpracy Do następnego postu.